poniedziałek, 11 lutego 2019

Maska drożdżowa na porost włosów


O tym, że drożdże mają zbawienny wpływ na porost włosów miałam okazję już się przekonać. Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej o piciu drożdży zachęcam Was do lektury wpisu na ten temat:

WŁOSY: 4 cm w 2 m-ce!


Nie wszystkich jednak picie drożdży przekonuje. Przyznam, że wtedy byłam w sytuacji, kiedy przyśpieszenie tempa wzrostu włosów było jednym z moich głównych celów urodowych. Tylko dlatego skusiłam się na tę metodę. Aktualnie, kiedy moje włosy są już dłuższe, picie drożdży wydaje mi się zbyt zajmujących sposobem. W związku z tym na wzmocnienie włosów sięgnęłam po kultowy produkt w tej kategorii – drożdżową maskę od Bania Agafii.

O drożdżowej masce do włosów Babuszki Agafii, której zadaniem jest pobudzenie wzrostu słyszała chyba każda osoba, której celem jest zapuszczenie włosów. Mi również wpadł ten produkt w oko już dłuższy czas temu. Nie miałam wcześniej motywacji do jego kupienia, dopóki nie skończyły mi się moje ulubione odżywki i nie zaczęłam szukać czegoś, co także wzmocni włosy. Wybór padł na maskę drożdżową.

Wybierając ten produkt należy zwrócić uwagę na kraj pochodzenia maski. Ta, która jest wyprodukowana w Federacji Rosyjskiej ma inny skład niż wyprodukowana w Estonii. Z tego, co się orientuję szata graficzna jest taka sama, łatwo więc się pomylić.

Co znajdziemy w składzie drożdżowej maski wyprodukowanej w FR?

INCI: Aqua with infusions of: Yeast Extract, Betula Alba Juice; enriched by extracts: Inula Helenium Extract, Arctostaphylos Uva Ursi Extract, Silybum Marianum Extract, Cetrimonium Chloride, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Guar Gum; cold pressed oils: Triticum Vulgare Germ Oil, Ribes Aureum Seed Oil, Pinus Sibirica Cone Oil, Rosa Canina Friut Oil, Ascorbic Acid, Panthenol, Glucosamine, Citric Acid, Parfum, Benzoic Acid, Sorbic Acid.

Drożdże piwne (Yeast Extract) – poprawiają strukturę włosa, wzmacniają, przyśpieszają wzrost. Sok brzozowy (Betula Alba Juice) – wzmacnia cebulki włosowe, nadaje włosom blask, zapobiega wypadaniu. Oman wielki (Inula Helenium Extract) – działa antyseptycznie i przeciwbakteryjnie. Mącznica lekarska ( Arctostaphylos Uva Ursi Extract) – znakomity naturalny antyseptyk. Ostropest plamisty (Silybum Marianum Extract) – łagodzi stany zapalne i hamuje zmiany skórne oraz oleje z zimnego tłoczenia: – Olej z kiełków pszenicy (Triticum Vulgare Germ Oil) – regeneruje wnętrze włosów, odtwarza naturalną osłonkę i wygładza ich powierzchnie. Chroni przed nadmierną utratą wody oraz promieniowaniem UV. Olej z nasion białej porzeczki (Ribes Aureum Seed Oil) – wykazuje działanie przeciwzapalne, intensywnie odżywia włosy. Olej z orzeszków cedrowych (Pinus Siberica Cone Oil) – ogranicza łojotok, zwalcza łupież, stymuluje krążenie podskórne i przeciwdziała wypadaniu włosów. Olej z owoców dzikiej róży ( Rosa canina Fruit Oil) – odżywia, nawilża i uelastycznia włosy[/blockquote]

W masce nie znajdziemy silikonów ani parabenów. Skład jest bardzo przyjemny.

Zgodnie z zaleceniami producenta, produkt należy nakładać na całą długość włosów i trzymać jedynie przez ok. 1-2 min. Tak też najpierw zrobiłam. Za pierwszym razem maska nawet się sprawdziła – włosy były sypkie, lekkie, miękkie w dotyku. Idąc za ciosem, w ten sam sposób nałożyłam produkt kolejnym razem. Po tej aplikacji już wiedziałam, że na dłuższą metę odżywka się u mnie nie sprawdzi.

Mam wysokoporowate włosy, które nie znoszą wprost protein. Po drugiej aplikacji proteinowej maski, włosy wyglądały jak miotła… Wgłębiłam się w skład, poczytałam kilka forumowych porad i przeprosiłam się z maską. Tym razem używałam jej jedynie na skórę głowy.

Nakładana w ten sposób odżywka posłużyła mi przez długi czas. Czytałam wiele o tym, że maska jest niewydajna – używana jedynie na skórę głowy, wystarcza na długo.Po ok. 2 miesiącach regularnego stosowania wybrałam się na podcięcie końcówek i odświeżenie cięcia. Dopiero w mocnym świetle wnętrza salonu fryzjerskiego zorientowałam się, jak szybko urosly mi włosy – nie trudno się domyślić, że widac to bylo po odrostach (na szczęście w świetle dziennym nie rzucało się to bardzo w oczy). Od razu uświadomiłam sobie, co jest sprawcą tego pobudzenia tempa wzrostu włosów.

Przez ok. 2 m-ce regularnego stosowania, włosy urosły mi o wiele więcej niż rosną przeciętnie. Ponieważ nie spodziewałam się takiego efektu (i nawet na niego nie czekałam), byłam bardzo mile zaskoczona. Przyrost w tym czasie to ok. 3-4 cm.

Jeżeli więc wciąż nie wyprobowałyście tego produktu, a wciąż szukacie alternatywy dla napoju drożdżowego, to koniecznie musicie przetestować maseczkę drożdżową Babuszki Agafii.

Jedyne, co przeszkadzało mi podczas jej stosowania to zapach. I naprawdę dziwię się, że blogerki porównują go do… ciasteczek. Nie wiem z jakimi ciastkami miały te osoby przyjemność, ale ja na szczęście nigdy na takie nie trafiłam ;)

Zapach szybko się ulatnia i nie pozostaje na włosach, uffff!

Maskę dostaniecie na pewno w większości drogerii internetowych w zniewalającej cenie ok. 8-10 zł / 300 ml


WARTO SPRÓBOWAĆ!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz